Auta elektryczne i ogólnie powszechna elektryfikacja

[AdiCarrion]

I w imię tych różnych potrzeb i priorytetów wszyscy będą musieli kupować elektrozabawki..

.Nie pisałem, w odpowiedzi na Twój post czy zakaz jest słuszny czy nie, czy go popieram, czy nie itp (tak na marginesie to pisałem już kiedyś,że nie popieram tego zakazu, ale to nie ważne-nie piszę w kółko,że elektryki są hu...., więc sie nie liczy)
Odniosłem się jedynie do Twojego postu, odpowiadając,że są ludzie dla których zasięg nie ma znaczenia.Uważasz,że nie ma takich ludzi?

- - - Updated - - -

Przestałbyś już udawać, żeś niby bezstronny w tej dyskusji.

Wyrażam swoją subiektywną opinię na dany temat......chyba tak jak każdy w tym temacie, prawda?

[Krzyk]

Wyrażam swoją subiektywną opinię na dany temat

Ja zaś wyrażam swoją subiektywną opinię na temat Twoich wpisów. I sądzę, że wszyscy tu czytający Twojw wpisy powiedzą, że jesteś raczej tam, gdzie Tomtrz i Żuczek. Druga kwestia: nie popierasz zakazu, jednocześnie jednak pisałeś paręset stron temu, że przecież zskazu żadnego nie ma. Moźna pójść do salonu i kupić spalinowy. Teraz jeszcze rzeczywiście można. Reguły "gry" są jednak naginane pod elektryki, zaś widoczny na horyzoncie dead line nie sprzyja całkowicie swobodnym wyborom. Tak moim zdaniem zarżnięto sprzedaż diesli.

[AdiCarrion]

nie popierasz zakazu, jednocześnie jednak pisałeś paręset stron temu, że przecież zskazu żadnego nie ma.

Ale wiesz,że jedno nie wyklucza drugiego?

- - - Updated - - -

.... I sądzę, że wszyscy tu czytający Twojw wpisy powiedzą, że jesteś raczej tam, gdzie .....

Jakże lubię te tanie chwyty erystyczne, mające "udowodnić", że ma się rację typu-no przecież "wszyscy wiedzą,że Ty..."

- - - Updated - - -

.... że przecież zskazu żadnego nie ma.


........ Moźna pójść do salonu i kupić spalinowy..

No, w końcu zrozumiałeś.

[Andrzejsr]

To Twój punkt widzenia.Tylko,że nie każdy ma taki sam, prawda?
Dla niektórych kwestie które wymieniłeś nie mają znaczenia i dlatego idą do salonu i kupują auto, które DLA CIEBIE jest gorsze, zamiast kupować auto, które DLA CIEBIE jest lepsze.
I na odwrót -auto które DLA CIEBIE jest super, dla INNYCH będzie takie sobie.

Mają mieć takie priorytety jak Ty, bo akurat te są "słuszne" ?

Sęk w tym, że elektryfikacja _nakazowa_ właśnie narzuca jedyne słuszne "wybory" (no bo priorytety można sobie będzie mieć (już można) i w ... gdzieś wsadzić bo niewykonalne przez normy i zakaz niedległy). Wybór spośród jednego (a przy już widocznych i rosnących kosztach zakupu i użytkowania bateryjniaka może i dla niejednego brak w zasadzie wyboru) to żaden wybór.

Gdy wybór był, rynek był niedodtacyjny , nie nakazowo-zakazowy, i nowa religia usprawiedliwiająca rabowanie naszych podatków na eko-religijne cele jeszcze nie istniała, pojazdy na batrerię kończyły na deskach kreślarskich, ewentualnie jako prototypy lub najwyżej ciekawostki. (nawet w "stajni" fiata takie BEV powstawały ). Ale był wybór więc jako z gorsze (jako samochód i cele do jakich powstał)- nie przyjęły się. Teraz się przyjmą, mimo że gorsze bo _nakazujemy_ brak innego wyboru.

[Krzyk]

No, w końcu zrozumiałeś.

Obawiam się, ze Ty jednak nie. A co do chwytów - to właśniie chwyt, który zastosowałeś. Niby coś w końcu zrozumiałem. Ach jakże mam Ci dziękować? Jakże opisać swe wrażenia z bycia świadomym? Bo to wszystko jeszcze przed Tobą.

[AdiCarrion]

Sęk w tym, że elektryfikacja _nakazowa_ właśnie narzuca jedyne słuszne "wybory" (no bo priorytety można sobie będzie mieć (już można) i w ... gdzieś wsadzić bo niewykonalne przez normy i zakaz niedległy). Wybór spośród jednego (a przy już widocznych i rosnących kosztach zakupu i użytkowania bateryjniaka może i dla niejednego brak w zasadzie wyboru) to żaden wybór.

Gdy wybór był, rynek był niedodtacyjny , nie nakazowo-zakazowy, i nowa religia usprawiedliwiająca rabowanie naszych podatków na eko-religijne cele jeszcze nie istniała, pojazdy na batrerię kończyły na deskach kreślarskich, ewentualnie jako prototypy lub najwyżej ciekawostki. (nawet w "stajni" fiata takie BEV powstawały ). Ale był wybór więc jako z gorsze (jako samochód i cele do jakich powstał)- nie przyjęły się. Teraz się przyjmą, mimo że gorsze bo _nakazujemy_ brak innego wyboru.

Jeśli po 2035 nie będziesz chciał kupić EV to sobie przecież możesz jeżdzić autem spalinowym,mało tego,nawet kupić nowe i jeżdzić na paliwie syntetycznymBo zamiana na paliwo syntetyczne nie będzie wymagała,żadnych nowych technologi i konstrukcji, także bez obaw,że producenci nie zdążą bądż będą musieli robić jakieś wielkie inwestycje .Wogóle dla mnie to bicie piany nad zakazem, o którym już dzisiaj wiadomo,że jest do obejścia jest niedorzeczne.

[Andrzejsr]

Niedorzeczne to są przywileje podatkowe dla baterii, wyższe podatki dla spalinowych (oh jak dziwne "wybory" w Norwegii) , jakieś buspasy dla baterii ( mniejsze są czy jak? )
Wybór -juz- jest ograniczany. Dopłaty do paliw syntetycznych jakieś istnieją? Są planowane? Przecież redukują CO2 więc czemu nie ? Z podatków naszych za to -juz- jest ubareryjnianie podtrzymywane. Już obecne regulacje wpływają na ceny ice vs bec. Już teraz nie w 35. Cena wpływa na wybór.
To że się "da coś obejść" to już mega chore podejście jest, komunistyczne w zasadzie. Nie o tym za komuny myśleliśmy a o tym żeby normalnie mieć wybór. Bez punktów na studia za pochodzenie. Bez "obchodzenia" w zapisach na auto, do lekarza , kombinowanych paszportów itd.

[tomaszko]

Sposób w jaki jest to robione tj. przymuszanie podatkami, dotacjami, przywilejami wg mnie jest karygodny. Tylko co z tego, jedynie rewolucja coś może zmienić z całym tym eko bzdetem, ale w związku z tym że odetną elektroniczny pieniądz rewolucjonistom to tak o to widzę.

[piotruś1]

Sposób w jaki jest to robione tj. przymuszanie podatkami, dotacjami, przywilejami wg mnie jest karygodny. Tylko co z tego, jedynie rewolucja coś może zmienić z całym tym eko bzdetem, ale w związku z tym że odetną elektroniczny pieniądz rewolucjonistom to tak o to widzę.

Sposób jest karygodny, ale być może jedyny skuteczny. Ludzie zawsze "wiedzą lepiej" i nie są skorzy do racjonalnego myślenia, a wobec nauki nieufni. Gdyby "nakazami, przymuszeniami, mandatami" nie egzekwowano zapinania pasów, to może i większość pewnie nadal by ich nie zapinała i byłoby sporo trupów więcej ... Tak to już jest - nauka, doświadczenia, testy, statystyka, badania, empiria swoje a ludzie i tak kierują się swoimi wyobrażeniami i oczekiwaniami ;-)

[tomaszko]

Z tą nauką to bym się tak nie rozpędzał bo ostatnie doświadczenia pokazują że chłopski rozum jako samodzielne myślenie, szukanie odpowiedzi w różnych źródłach i wyciąganie wniosków ma więcej sensu niż wciskanie kitu że to nauka. CO2 i cała ta przymusowa elektryfikacja tylko w Europie z nauką to za wiele wspólnego nie ma.