Hej,
Zauważyłem ubytek płynu wspomagania (ATF320, zbiorniczek wymieniony na nowy 3 lata temu - spieniał płyn), no i gdy spadał poniżej normy to pompa piszczała, od razu był dolewany płyn. Oprócz tego, żadnych problemów z układem wspomagania. Żadnych hałasów, przeskoków, słynnego "gumienia", dosłownie nic.
Pojechałem do mechanika gdzie stwierdzili, że rozszczelnił mi się przewód pomiędzy pompą wspomagania, a maglownicą. Wymienili ten przewód, kosztowało mnie to ponad 500 PLN, dolali płynu nie wiem do końca jakiego. I w chwili obecnej mam objaw DOKŁADNIE taki: https://www.youtube.com/watch?v=-mUHAWV1I3c
Wyjechałem od mechanika, pojechałem do sklepu (700 metrów) i problem wystąpił już na parkingu podczas manewrowania. Problem nie jest słyszalny wyraźnie na zimnym silniku, trzeba się przejechać te kilkaset metrów. Słychać to podczas manewrowania na parkingu lub przy małych prędkościach.
Dosłownie 1h po odebraniu samochodu zgłosiłem się z powrotem do mechanika, który polecił mi przejechać te 60-100km, żeby się układ uspokoił i odpowietrzył. No to w weekend machnąłem trasę do Opola - 200km. Nic nie pomogło.
Odstawiłem na reklamację samochód znowu do mechanika. Stał tam prawie dwa tygodnie. Podobno płukali układ 3 razy, zalali oryginalny płyn prosto od FIATa. Wydaje mi się, że różnica jest taka, że kierownica trochę lżej chodzi niż zazwyczaj, ale problem tego dźwięku z filmiku dalej występuje.
Mechanik twierdzi, że jest zatarta maglownica albo pompa wspomagania...
Miał ktoś coś takiego? Jak sobie poradziliście?
Autor filmiku twierdzi, że wymienił przewód na oryginalny i problem zniknął...